Dwukrotne mistrzostwo świata przed siedemdziesiątką? Dla tej włocławianki nie ma ograniczeń. I jak mówi "dopóki starczy mi sił, to będę to robić, a mam jej coraz więcej". Zapraszamy to tego pełnego entuzjazmu i inspiracji wywiadu z Krystyną Daroszewską, która ma 67 lat i apetyt na kolejne sukcesy.
Jak rozpoczęła się Pani przygoda z Nordic Walking? Czy zawsze interesowała się Pani aktywnością fizyczną?
-Tak, aktywnością fizyczną się zawsze interesowałam. Uwielbiałam każdy rodzaj aktywności. Miałam starszego o rok brata - nie miałam wyjścia. Do domu z podwórka zawsze wracałam ostatnia. A Nordic Walking jak to się zaczęło.. Kiedyś spotkałam w lesie małżeństwo, starsze. Szło sobie z kijkami. I tak pomyślałam, dlaczego nie ja? Zleciłam synowi, żeby kupił mi kijki. Chodziłam wtedy na siłownię i poznałam wtedy Mariannę Jóźwiak - moją obecną trenerkę. On wraz z rodziną tworzyli taki klub Serce Nordica Włocławek, który zrzesza amatorów, a także profesjonalistów. To dzięki Mariannie i jej rodzinie miałam szansę pojechać na swoje pierwsze zawody, bardzo mi pomogli.
Co skłoniło Panią do udziału w zawodach Nordic Walking i rywalizacji na tak wysokim poziomie?
-Zawsze byłam konsekwentna w swoich postanowieniach. Postanowiłam, że nauczę się techniki, aby uniknąć dyskwalifikacji. Po prostu jakoś zaczęło mi to wychodzić i byłam zmotywowana do mniejszych rangą zawodów. Potem przyszedł czas na międzynarodowe.
Jakie emocje towarzyszyły Pani, gdy zdobyła pierwsze miejsce na Mistrzostwach Świata w 2022 roku? A jak wspomina Pani tegoroczne zawody i trzecie miejsce?
-Nie mogłam w to uwierzyć, to było niesamowite uczucie. Dowiedziałam się od obcej kobiety, bo ja nie włożyłam okularów i podchodząc do tablicy wyników poprosiłam ją o pomoc, aby znalazła moje nazwisko. Po chwili powiedziała "ma pani pudło i to pierwsze miejsce". Serce chciało mi wyskoczyć z piersi. A co do trzeciego miejsca, to najpierw poszłam się wykąpać i koleżanka do mnie zadzwoniła, czy odczytałam od niej wiadomość, na co powiedziałam, że jeszcze nie.. Powiedziała mi "to już nie czytaj, jesteś trzecia, jest podium". Nogi mi się ugięły w kolanach. Najcudowniejszy jest moment jak wchodzi się na podium. Nie do opisania.
Co jest dla Pani największym wyzwaniem podczas zawodów Nordic Walking? Czy wiek wpływa na sposób, w jaki się Pani przygotowuje?
-Umówmy się, mam już prawie 67 lat, im człowiek jest starszy, tym jego postawa jest bardziej pochylona. A to nie jest mile widziane przez sędziów, więc muszę dokładać wiele starań, aby postawa była taka, żeby nie zostać zdyskwalifikowaną. Młodsze osoby w tym aspekcie mają troszkę łatwiej.
Jak wygląda Pani codzienny plan treningowy? Czy z biegiem lat zmieniała Pani podejście do treningu?
-Trzy razy w tygodniu chodzę z kijakmi, ale generalnie to wracam z treningu i potrafię wsiąść na rower i zrobić te 30-40 km. Czasem jak nie mam treningu, to lecę na basen popływać i zaczęłam też tańczyć. W domu tylko śpię. Mieszkam sama, a samotność jest okropna.
Jak radzi sobie Pani z presją podczas zawodów? Czy stres jest dla Pani mobilizujący?
-Na początku stresowała mnie bardzo technika, bo musiałam ją wypracować, ale od kiedy raz zostałam zdyskwalifikowana, to postanowiłam, że doprowadzę ją do perfekcji i nie popełnię już błędów. Idę, nie spoglądam na sędziów, bo to sprawia, że zwalniam. Już się nie stresuję, przepracowałam to.
Nordic Walking staje się popularny w Polsce, szczególnie wśród osób starszych. Jakie korzyści zdrowotne zauważa Pani w tej aktywności?
-Ja nie pamiętam, kiedy chorowałam. Patrzę z przykrością na osoby w moim wieku, które mają poważne schorzenia - czy to kolana, czy to biodra. Ja się z tym nie zmagam, bo zawsze byłam aktywna. Sport to zdrowie, po prostu.
Czy są osoby, którym chciałaby Pani szczególnie podziękować za wsparcie na drodze do sukcesu?
-Oczywiście chciałabym podziękować Mariannie Jóźwiak, mojej trenerce, moim synom, którzy wspierają mnie z tym, co robię. Przez te wszystkie lata nie znalazłam sponsora, a nie ukrywam, że moja sytuacja finansowa nie pozwala mi na najlepsze buty, czy sprzęt. Jednak niedawno szczęście się do mnie uśmiechnęło. Znalazłam sponsora - Pana Grzegorza Musialika, właściciela firmy GMeble.
Jakie emocje towarzyszyły Pani podczas tegorocznych zawodów? Czy są szczególne chwile, które zapadły Pani w pamięć?
-Wejście na podium! Tak szybko biło mi serce. Moja drużyna skandowała "Serce Nordica Włocławek, Serce Nordica Włocławek". Coś niesamowitego!
Co powiedziałaby Pani osobom w wieku 65 lat i starszym, które chciałyby rozpocząć przygodę z Nordic Walking?
-To same korzyści. Osoby samotne, chcące zdrowiej żyć, czy takie, które nie mogą usiedzieć na miejscu. Na treningach jest sympatycznie, możemy się pośmiać, porozmawiać, wspierać i dopingować.
Jakie ma Pani plany na przyszłość? Czy widzi Pani siebie startującą w kolejnych zawodach na arenie międzynarodowej?
-Nie dam za wygraną, jestem uzależniona od sportu, chce pobijać swoje rekordy! Dopóki starczy mi sił, to będę to robić, a mam jej coraz więcej. Zaczęłam też biegać, ostatnio przebiegłam włocławski półmaraton, to dla mnie było wyzwanie, ale dałam radę!
Jakie znaczenie ma dla Pani reprezentowanie Włocławka na arenie międzynarodowej?
-Jestem włocławianką, z dumą reprezentuję nasze miasto i mój klub "Serce Nordica Włocławek". Niech wiedzą, że włocławski sport ma się dobrze.
Bardzo dziękuję, że zdecydowała się Pani na wywiad i poświęciła ten czas, bo przecież mogłaby Pani w tym czasie pływać, biegać, tańczyć, czy chodzić z kijkami.
-Jestem wdzięczna, że mogłam się podzielić z ludźmi swoją pasją i sukcesami. Być może będę dla kogoś inspiracją i kogoś życie stanie się lepsze.
Ludzie bez ćwiczeń 12:19, 04.11.2024
10 1
W moim bloku mieszkają tacy co nawet z psem chodzą na spacer ledwo kilometr i HYC do bloku. Zero aktywności, a pies no cóż wegetuje razem z tymi właścicielami. 12:19, 04.11.2024
menago7614:42, 04.11.2024
10 1
Coś wspaniałego :-)
Najszczersze gratulacje,czapki z głów. 14:42, 04.11.2024
witz218:55, 04.11.2024
9 1
Gratuluję. Ta Pani jest rzeczywiście bardzo pozytywnie nastawiona do życia, pomimo, że też swoje przeszła. Jest w ostatnim czasie drugą osobą z Włocławka, która odniosła wielki sukces w sporcie, będąc w wieku - powiedzmy dojrzałym (z czym oboje się nie kryją). Godne podkreślenia jest to, że oboje są dumni z tego, że reprezentują Włocławek. Niech ci wszyscy malkontenci, dla których w naszym mieście nic się nie dzieje, biorą z nich przykład. 18:55, 04.11.2024