Podczas środowego meczu pucharowego kibice Anwilu Włocławek przeżyli chwilę grozy, gdy Nick Ongenda musiał opuścić parkiet z powodu urazu. Na szczęście sytuacja nie jest tak poważna, jak początkowo się wydawało. Co wiadomo o stanie zdrowia naszego środkowego?
Nick Ongenda wszedł w mecz z Dinamo Banco di Sardegna Sassari na pełnych obrotach, zdobywając 11 punktów w zaledwie dziewięć minut.
Niestety, podczas jednej z akcji, w trakcie powrotu do obrony, Ongenda poczuł ból w nodze, co zmusiło go do opuszczenia boiska w asyście sztabu medycznego. Widok ten mocno zaniepokoił fanów Anwilu, zwłaszcza że kontuzja mogła oznaczać dłuższą przerwę w grze.
Klub wydał oficjalny komunikat, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i uspokoić kibiców.
Choć pierwsze symptomy wskazywały na powagę sytuacji, dziś uspokajamy wszystkich kibiców. Ścięgno Achillesa gracza nie uległo zerwaniu, ani naderwaniu
- poinformował KK Włocławek.
We wskazanym miejscu doszło jedynie do drobnego urazu.
Nieobecność zawodnika na parkiecie potrwa około dwa tygodnie. Po krótkiej przerwie Ongenda wróci do treningów i już niebawem zobaczymy go znów w składzie Anwilu.
Kibice mogą więc odetchnąć z ulgą - Nick wróci na boisko szybciej, niż można było się spodziewać.
To horor15:44, 08.11.2024
3 3
jak zobaczyłem na parkiecie tą chwilę grozy i tragedię , to do teraz jestem cały rozdygotany nawet rodzina nie jest w stanie mnie uspokoić. 15:44, 08.11.2024
circus robotnikus16:50, 08.11.2024
1 7
Straszny to horror dla oglądających ten cyrk 🤣 16:50, 08.11.2024