Katastrofa w jedynym z jezior. Odkryto tony martwych ryb!

W Jeziorze Tupadelskim, położonym koło Wielgiego w powiecie lipnowskim, wykryto masowe śnięcie ryb. Szacuje się, że mogło zginąć nawet kilka lub kilkadziesiąt ton ryb. Obecnie trwają badania mające na celu ustalenie przyczyn tego zjawiska.

Małgorzata Saługa z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Włocławku potwierdziła, że inspektorzy od 21 sierpnia prowadzą działania na terenie jeziora Tupadelskiego w powiecie lipnowskim.

Działamy tam od 21 sierpnia, a także dzisiaj będą pobierane próbki wody z cieku dopływającego do jeziora

- powiedziała Saługa.

Planowana jest również kontrola pobliskiej oczyszczalni ścieków, jednak na chwilę obecną nie można jednoznacznie wskazać, że jest to przyczyna śnięcia ryb.

Niska zawartość tlenu

Wstępne badania wskazują, że woda w jeziorze Tupadelskim ma bardzo niską zawartość tlenu, co mogło spowodować przyduchę - zjawisko, w którym organizmy wodne duszą się z braku tlenu.

- Zawartość tlenu w wodzie wynosi około 1,15 mg/l, co oznacza, że organizmy wodne nie mogą tam przeżyć - dodała Saługa.

Przyczyny tak niskiego poziomu tlenu nie są jeszcze znane, ale inspektorzy podejrzewają, że nałożyło się na to kilka czynników, w tym warunki pogodowe i fakt, że jezioro jest bardzo płytkie.

Sprawą zajmują się odpowiednie służby

W działaniach mających na celu wyjaśnienie przyczyn masowego śnięcia ryb uczestniczą także Wody Polskie oraz gospodarstwo rybackie zarządzające jeziorem.

WIOŚ koncentruje się na ustaleniu przyczyn zjawiska, natomiast dalsze kroki związane z usuwaniem śniętych ryb i oczyszczeniem jeziora będą podejmowane przez inne instytucje.

- Naszym zadaniem jest ustalenie przyczyn i podjęcie odpowiednich działań w tym zakresie - podkreśliła Małgorzata Saługa.

Sytuacja jest nadal monitorowana, a dalsze informacje będą podawane w miarę postępu badań.