Zamieszanie po odejściu judoczki. Miasto pod ostrzałem krytyki

Decyzja Angeliki Szymańskiej i Anety Szczepańskiej o zmianie klubu wzbudziła wiele emocji i wywołała dyskusję na temat warunków wsparcia sportowców we Włocławku. Trenerka w mediach społecznościowych wdała się w polemikę z władzami miasta.

Po ogłoszeniu przez judoczkę Angelikę Szymańską i jej trenerkę, Anetę Szczepańską, decyzji o przenosinach do Akademii Judo Poznań, we włocławskim środowisku sportowym wywiązała się gorąca dyskusja. Głównym tematem stały się warunki do treningu oraz wsparcie finansowe, jakie otrzymywała Szymańska we Włocławku.

Pod jednym z postów na Facebooku doszło do wymiany argumentów między Anetą Szczepańską a Krzysztofem Szaradowskim, dyrektorem Wydziału Sportu i Turystyki w Urzędzie Miasta Włocławek.

Warunki do treningu - gdzie tkwi problem?

Aneta Szczepańska jasno wyraziła swoje rozczarowanie brakiem odpowiednich warunków do treningu. W swoim wpisie zaznaczyła, że miasto nie przeznacza środków na szkolenie Angeliki Szymańskiej, a dostępność sali treningowej była dużym problemem.

"Na szkolenie Angeliki w mieście nie ma złotówki. O sali do treningu nie wspomnę. Taka była rozmowa po Mistrzostwach Świata, na spotkaniu z obecnym Prezydentem Miasta Włocławek oraz Panem" - przypomniała trenerka.

Z drugiej strony, Krzysztof Szaradowski odpierał zarzuty, podkreślając, że MKS Olimpijczyk, z którym wcześniej współpracowały Szymańska i Szczepańska, miał dostęp do sali treningowej przy basenie Delfin na preferencyjnych warunkach.

"Trochę Pani o tym zapomina albo celowo ten fakt pomija" - zauważył Szaradowski.

Tym samym zasugerował, że problem leży raczej w relacjach wewnątrz klubu, a nie w braku wsparcia ze strony miasta.

Stypendia sportowe - niewystarczające wsparcie?

Jednym z kluczowych wątków dyskusji była kwestia stypendiów sportowych. Szczepańska zarzuciła władzom miasta, że sportowcy we Włocławku nie otrzymują pełnych stypendiów.

W 2023 roku, jak wskazała trenerka, stypendia wypłacane były za 10 miesięcy, a w 2024 za zaledwie 8 miesięcy. Podkreśliła również, że stypendia te zostały znacznie zmniejszone, mimo że koszty utrzymania i treningów wciąż rosną.

Szaradowski odpowiedział na te zarzuty, tłumacząc, że budżet przeznaczony na stypendia sportowe został przekroczony ze względu na dużą liczbę sukcesów lokalnych sportowców.

"Nie mogliśmy podpisać umów do końca roku, nie mając zabezpieczenia finansowego" - wyjaśniał dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki.

Dodał również, że zasady przyznawania stypendiów są ustalane zgodnie z uchwałą Rady Miasta i na ten proces Wydział Sportu ma ograniczony wpływ.

Koniec współpracy z Włocławkiem

Decyzja Angeliki Szymańskiej o przenosinach do Poznania i rezygnacji z dalszej współpracy z włocławskimi klubami sportowymi jest ostateczna.

Szczepańska podkreśliła, że ona i jej podopieczna czekały już zbyt długo na poprawę sytuacji i dalsze oczekiwanie nie miało sensu.

"Szkoda, ale nie ma co czekać kolejne lata, że coś się może zmieni" - stwierdziła trenerka.

Więcej na ten temat dowiesz się także z wcześniejszego artykułu:

[ZT]71340[/ZT]