Łoś bez głowy?! Twierdzą, że w tej gminie pod Włocławkiem to częsty widok

Urząd Gminy Fabianki odpowiedział na nasze pytania dotyczące łosia bez głowy znalezionego przez Czytelnika DDWloclawek.pl w Starym Witoszynie. Zapewnia, że nie jest to zwierzę, które w październiku nadziało się na ogrodzenie w Szpetalu Górnym i podaje alternatywne wyjaśnienie sytuacji.

List w sprawie zwłok łosia znalezionych w okolicy lasu w Starym Witoszynie otrzymaliśmy od naszego Czytelnika na początku marca (czytaj TUTAJ).

Mężczyzna zwrócił uwagę na fakt, że zwierzę zostało pozbawione głowy. Jego zdaniem był to ten sam łoś, który w październiku 2022 r. zawisł na ogrodzeniu w Szpetalu Górnym i miał zostać zutylizowany na zlecenie władz gminy.

Władze gminne podobno zajęły się tą sprawą. Podobno, bo jak widać na załączonych zdjęciach, nie do końca tak się stało. Mój niedzielny spacer z psem (5.03.) zakończył się nieciekawym znaleziskiem w miejscowości Stary Witoszyn, na polu przy lesie. Leżą tam zwłoki owego łosia, którego rzekomo miała  zabrać firma utylizacyjna

- napisał nasz Czytelnik.

Zwróciliśmy się do Urzędu Gminy Fabianki z prośbą o wyjaśnienie sprawy i ustosunkowanie się do zarzutu, iż łoś nie został odpowiednio zutylizowany. W odpowiedzi, którą otrzymaliśmy w tym tygodniu (22.03.), wynika, że urzędnicy nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości w utylizacji zwłok łosia ze Szpetala Górnego.

Gmina Fabianki w ramach podpisanej umowy z przedsiębiorstwem Przemysłowo-Handlowym HERMAN zleciła uprzątnięcie padłej zwierzyny. Na potwierdzenie utylizacji zwierzęcia posiadamy dokument handlowy stosowany przy przywozie produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi lub produktów pochodnych oraz fakturę

- czytamy w odpowiedzi przygotowanej przez Monikę Amendę z Urzędu Gminy Fabianki.

W związku z tym urzędnicy nie widzą podstaw, by pociągać kogokolwiek do odpowiedzialności w sprawie zwłok łosia znalezionych przez naszego Czytelnika w Starym Witoszynie.

W piśmie z Urzędu Gminy Fabianki do naszej redakcji pojawia się alternatywne wyjaśnienie tego makabrycznego znaleziska - działalność kłusowników. Urzędniczka wyjaśnia, że na terenie gminy Fabianki często dochodzi to podobnych incydentów, ponieważ poroże łosi jest dla nich "cenną zdobyczą".