Zamknij

Najpiękniejszy dom dla dzieci jest we Włocławku. Oto "Nibylandia"

15:51, 19.09.2024 G.S. Aktualizacja: 17:05, 20.09.2024
Skomentuj Fot. DD. Fot. DD.

Włocławek ma kolejną, nowa placówkę opiekuńczo-wychowawczą dla dzieci, tak zwaną "czternastkę". Miasto wybudowało "Nibylandię" przy ul. Lisek. To najładniejszy dom dla dzieci potrzebujących opieki zastępczej w całym województwie.  

- Inspektorzy z Urzędu Wojewódzkiego, którzy oglądali ten dom, stwierdzili, że w całym województwie nie ma piękniejszej placówki

- mówi dyrektor Dorota Wilczura, która w czwartek pokazała mediom nową "czternastkę" przy ul. Lisek. Dom powstał nakładem miasta, dzięki dotacji z Urzędu Marszałkowskiego. 

Rok temu ratusz rozstrzygnął przetarg na budowę dwóch placówek opiekuńczo-wychowawczych. Postępowanie wygrał Zakład Budowlany MS-BUD z Włocławka, który przy ul. Sielskiej (stojący tam stary dom dla dzieci nadawał się tylko do wyburzenia) postawił budynek warty około 13,46 mln zł, a przy ul. Lisek 9 mln zł. 

[FOTORELACJA]19094[/FOTORELACJA]

Brak miejsc dla dzieci w trudnej sytuacji 

Dyrektor Dorota Wilczura przyznaje, że sytuacja dzieci potrzebujących opieki instytucjonalnej jest w mieście trudna.

- Tak naprawdę nie powinny tu trafiać dzieci poniżej 10 roku życia, one powinny znajdować miejsce w rodzinnej pieczy, ale tych miejsc nie ma – mówi Wilczura. – Dostaję telefon, interwencja, przywożą do nas pięcioro rodzeństwa, od 3-miesięcznego niemowlęcia do 16-letniego nastolatka. Rodzin zastępczych w mieście po prostu nie ma. (We Włocławku działa obecnie zaledwie jedna rodzina zastępcza - red.)

Miasto podejmuje działania, aby znaleźć rodziny zastępcze, korzystając z wszelkich możliwych środków – nawet poprzez propagowanie tego tematu w kościołach. Mimo to, problem jest poważny. W placówkach opiekuńczo-wychowawczych również brakuje miejsc. Na 14 miejsc, placówki muszą przyjmować czasem nawet po ponad 30 dzieci. 

- Społeczeństwo często nie zdaje sobie sprawy, jak ważna jest nasza praca. Nasza placówka pełni kluczową funkcję, a wiele osób nie jest świadomych, dlaczego nasza obecność jest tak niezbędna. Często zdarzają się sytuacje, gdy noworodki rodzą się w szpitalu, mają postanowienia sądu, ale nie mają gdzie trafić. Takie dzieci potrafią czekać w szpitalu kilka miesięcy na miejsce w naszej placówce lub w rodzinie zastępczej. Obecnie mamy 13 niezrealizowanych postanowień sądowych dotyczących umieszczenia dzieci. Obowiązują nas określone standardy – w jednym pokoju w placówce nie może być więcej niż pięć łóżek. Zdarza się, że musimy zamieniać łóżka na piętrowe, aby móc przyjąć więcej dzieci. Po przyjęciu dzieci, informujemy Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który powinien szukać dla nich miejsca w innych placówkach. Niestety, codziennie otrzymuję zapytania z całej Polski o możliwość umieszczenia dzieci u nas. Problem ten dotyczy całego kraju, a nie tylko Włocławka

- mówi dyrektor Wilczura. 

Przetrwali trudny rok

Dorota Wilczura przypomina trudny czas, kiedy trwała budowa nowego domu dla dzieci, a placówka "Maluch" musiała zostać rozebrana.

- Kiedy rozpoczynała się budowa nowego domu, mieliśmy aż 30 dzieci. Otrzymaliśmy informację, że musimy opuścić budynek w ciągu dwóch tygodni, a w mieście nie było miejsca, do którego moglibyśmy się przenieść – wspomina Wilczura.

Na pomoc przyszli harcerze, którzy na rok udostępnili swoją siedzibę – Bazę Przygody. OSiR pozwolił dzieciom korzystać z pobliskiego placu zabaw i miejsca na ognisko. Administracja i magazyny "Malucha" zostały ulokowane w II Liceum Ogólnokształcącym.

- Dzięki wsparciu wielu osób przetrwaliśmy ten trudny rok. Moi pracownicy przygotowywali Nibylandię, jakby robili to dla własnych dzieci, i teraz widać efekt ich starań – dodaje Wilczura.

Wsparcie i terapia dla najbardziej potrzebujących

Placówka "Nibylandia" nie jest jedynie miejscem tymczasowego schronienia dla potrzebujących. Dzieci, które tu trafiają, mają już uregulowaną sytuację prawną, ale nie udało się znaleźć dla nich miejsca w rodzinach zastępczych, ani adopcyjnych. 

- Kiedyś rodziny czekały około dwóch lat na adopcję, teraz sytuacja jest odwrotna – mamy wiele dzieci, ale brakuje rodzin gotowych do ich przyjęcia – mówi Wilczura.

Do placówek coraz częściej trafiają dzieci z poważnymi problemami zdrowotnymi. Wśród nich są dzieci z zespołem FAS (alkoholowym zespołem płodowym), dzieci niepełnosprawne oraz te, które urodziły się z uszkodzeniami spowodowanymi przez narkotyki. Każde z tych dzieci potrzebuje specjalistycznej opieki i terapii.

Walka o pracowników

Placówki-opiekuńczo wychowawcze z konieczności przekształca się dziś w specjalistyczno-terapeutyczne, aby sprostać rosnącym potrzebom.

"Nibylandia" potrzebuje wykwalifikowanych pracowników, którzy będą w stanie pracować z dziećmi – psychologów, pedagogów specjalnych, pracowników socjalnych.

- To wymagająca praca, ale dla wielu osób to także powołanie. Zachęcam wszystkich, którzy chcieliby podjąć taką pracę, aby się do nas zgłosili – apeluje Wilczura. – Naszym celem jest nie tylko przyjmowanie dzieci, ale także ich wychowanie, edukacja i opieka. Każde dziecko u nas otrzymuje wsparcie psychologiczne, rehabilitację i terapię, aby mogło wrócić do zdrowia i normalnego życia.

Obecnie we Włocławku działa pięć czternastek - dwie przy ul. Jasnej oraz po jednej przy Lisku, Sielskiej i Łubnej. 

ZOBACZ WIDEO: Prezydent Krzysztof Kukucki o "Nibylandii":

[WIDEO]3668[/WIDEO]

 

(G.S.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(18)

To nic dobregoTo nic dobrego

5 16

Jak można dzieci umieszczać w placówkach masowych ? Przecież są rodziny zastępcze. 16:23, 19.09.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

😫😫

14 5

To zaadoptuj a nie komentuj madralo. Zbyt mało takich rodzin jest. To co z pozostałymi dziećmi zrobić? Dlatego są potrzebne takie placówki. 16:38, 19.09.2024


Dd..Dd..

2 2

Toć ty deb.. ? 19:01, 19.09.2024


NowaNowa

11 4

Fajnie, że ktoś myśli o tych dzieciach. Brawa dla dyrekcji. 16:43, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

🥰🥰

11 4

Cudne miejsce. Dużo zdrowia dla dzieciaczków i personelu. 16:46, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ja1233Ja1233

14 5

Pracowałam 20 lat temu w Domu dziecka, nie było nic. Miło patrzeć, że teraz to się zmienia i budują takie piękne miejsca dla dzieci. 16:53, 19.09.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PeresadaPeresada

6 3

Piękne, ale cóż z tego nie ma tej atmosfery ,gdzie śmiech przeplatał się z płaczem ,rytm życia. A teraz siedzą przy tych komputerach ,atmosfera jak w domu starców. 18:02, 19.09.2024


Babcia OleńkaBabcia Oleńka

6 3

Rodzice - pilnujcie swoje dzieci ,ośmiolatkowi ,co szedł ul. Zielną sam grozi umieszczenie w placówce ? 17:46, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

YY

7 4

Bardzo ładny wystrój. Wszystkiego dobrego dla pani dyrektor, pracowników i podopiecznych 18:22, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Niewolnik. Niewolnik.

1 2

Czy tam dorabia jeden z prezesów spółki miejskiej? Milo by było gdyby lewica pomagają finansowo takim placówkom jako lewica. 19:23, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Bidula Bidula

5 6

Standard pod linijkę, łóżeczka,na nich pod linijkę miś,gwiazdka,poduszeczka i najlepiej żeby tak było codziennie,dzieci we wspólnej sali a pokoje pokazówka dla wizytacji. Skąd ja to znam? 19:48, 19.09.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

StaraStara

2 1

I ławka w kolorach......?po co i komu?. 09:24, 20.09.2024


LawkaLawka

3 4

A po co ta gejowska ławka? 08:51, 20.09.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

StarszaStarsza

2 0

Niech odpowie pomysłodawcą. 11:22, 20.09.2024


Emerytowany pedagogEmerytowany pedagog

0 1

W placówkach opieku;czych zatrudnionych jest masa tzw. specjalistów . Biadoli się o braku chętnych do tworzenia opieki zastępczej. Każdemu wychowawcy dać pod opiekę tylko po 3 dzieci i problem rozwiązany. Będzie nie tylko taniej ale i wychowawczo lepiej bo rodzinnie. Prawda taka że niezbyt chętnie by na to przystali. Co innego odbębnić w pracy godziny a co innego opieka non stop. To nie spodoba się zatrudnionej w placówkach masie ludzi. Od kucharki, kierowcy, sprzątaczki,pracowników biura sekretarki zaopatrzeniowca, dyrektora placówki, pedagoga i zatrudnionych jako wychowawcy. Liczba dzieci w placówce jest równa ilości zatrudnionych tam osób. 14:58, 20.09.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

IcentyIcenty

1 0

Ty człowieku byłeś pedagogiem ? 15:24, 20.09.2024


PedagoguPedagogu

0 0

I właśnie tych specjalistów brakuje bo zbyt mało płacą, niestety w każdej takiej instytucji jest tyle kadry,nie te czasy kiedy wychowawca był kierowcą,zaopatrzeniowcem,pedagogiem itp. A tak może dla przykładu weź troje dzieci pod opiekę,i narobisz się i dorobisz się,na bank. 22:24, 20.09.2024


Pracownik Pracownik

0 0

Pracownik będzie ale nie za najniższą krajową i przy wymaganiach wysokich kwalifikacji oraz ogromnej odpowiedzialności 22:19, 20.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%